Текст песни Театр поэтической песни LA CHANSON - Игра в зеленое
0 чел. считают текст песни верным
0 чел. считают текст песни неверным
Сквозь цветение и стужи Мы спешим, не замечая, Как за нами тихо кружит Беглых шансов птичья стая. И летим мы, спотыкаясь, На траву или порошу, Прячем слезы, трем бока и Сокрушаемся, но все же Еще в весну играем, Еще не умираем, А расквасим нос о стену – Оттолкнемся и взлетаем. Еще зеленый пламень В глазах горит, ликуя, Еще зеленый фант согреет Губы поцелуем. Еще идем по краю, Еще в любви сгораем, Еще мы в главной роли Недосочиненной драмы. Хоть забот у нас по горло, Но нытья и жалоб горьких Еще нет. Еще нет. Не клади ладонь на сердце Не (отнимут у) сиротки Мало меду – много перца У фортуны, у красотки. Так давай назначим встречу На диктанте у надежды, Чтобы в памятке сердечной Взять и записать прилежно: Еще в весну играем, Еще не умираем, Еще влюбленный соловей Разбудит утром ранним. Мы стреляные птицы – Мы пугал не боимся, И новый день – как новый бой, Покуда время длится. В зеленое играем, Хоть голова седая: (Светла соль) мудрости, И мы светлей с годами. Пусть кривы пути и тропы – Ни одной, ведущей в пропасть, Еще нет. Вовсе нет. Еще в весну играем – Она цветы раскрыла. На чердаке Икар Латает порваные крылья. Он падал долго слепо В лучах дождя и снега, А вот подуло бы еще разок – Рванул бы в небо! В зеленое играем, Хоть крут у жизни норов. Мы – дебютанты, мы всегда На сцене без суфлера. Пьес играем мы немало. Но с шекспировским финалом Еще нет. Вовсе нет. Jeszcze w zielone gramy, Jeszcze nie umieramy, Jeszcze któregoś rana odbijemy się od ściany, Jeszcze wiosenne deszcze obudzą ruń zieloną, Jeszcze zimowe śmieci na ogniskach wiosny spłoną, Jeszcze w zielone gramy, Jeszcze wzrok nam się pali, Jeszcze się nam pokłonią ci, co palcem wygrażali My możemy być w kłopocie, Ale na rozpaczy dnie jeszcze nie Długo nie **** Jeszcze w zielone gramy (Wojciech Młynarski) Przez kolejne grudnie, maje Każdy goni jak szalony, A za nami pozostaje Sto okazji przegapionych Ktoś wytyka nam co chwilę W mróz czy upał, w zimie, w lecie Szans niedostrzeżonych tyle I ktoś rację ma, lecz przecież Jeszcze w zielone gramy, Jeszcze nie umieramy, Jeszcze któregoś rana odbijemy się od ściany, Jeszcze wiosenne deszcze obudzą ruń zieloną, Jeszcze zimowe śmieci na ogniskach wiosny spłoną, Jeszcze w zielone gramy, Jeszcze wzrok nam się pali, Jeszcze się nam pokłonią ci, co palcem wygrażali My możemy być w kłopocie, Ale na rozpaczy dnie jeszcze nie Długo nie Więc nie martwmy się, bo w końcu nie nam jednym się nie klei Ważne, by choć raz w miesiącu mieć dyktando u nadziei Żeby w serca kajeciku po literkach zanotować I powtarzać sobie cicho takie prościuteńkie słowa: Jeszcze w zielone gramy, Jeszcze nie umieramy, Jeszcze się spełnią nasze piękne sny, marzenia, plany, Tylko nie ulegajmy przedwczesnym niepokojom Bądźmy jak stare wróble, które stracha się nie boją Jeszcze w zielone gramy, choć skroń niejedna siwa Jeszcze sól będzie mądra, a oliwa sprawiedliwa Różne drogi nas prowadzą, Lecz ta, która w przepaść rwie jeszcze nie Długo nie Jeszcze w zielone gramy - Chęć życia nam nie zbrzydła Jeszcze na strychu każdy klei połamane skrzydła I myśli sobie Ikar, co nieraz już w dół runął "Jakby powiało zdrowo, to bym jeszcze raz pofrunął!&q |
|
Сквозь цветение и стужи
Мы спешим, не замечая,
Как за нами тихо кружит
Беглых шансов птичья стая.
И летим мы, спотыкаясь,
На траву или порошу,
Прячем слезы, трем бока и
Сокрушаемся, но все же
Еще в весну играем,
Еще не умираем,
А расквасим нос о стену –
Оттолкнемся и взлетаем.
Еще зеленый пламень
В глазах горит, ликуя,
Еще зеленый фант согреет
Губы поцелуем.
Еще идем по краю,
Еще в любви сгораем,
Еще мы в главной роли
Недосочиненной драмы.
Хоть забот у нас по горло,
Но нытья и жалоб горьких
Еще нет.
Еще нет.
Не клади ладонь на сердце
Не (отнимут у) сиротки
Мало меду – много перца
У фортуны, у красотки.
Так давай назначим встречу
На диктанте у надежды,
Чтобы в памятке сердечной
Взять и записать прилежно:
Еще в весну играем,
Еще не умираем,
Еще влюбленный соловей
Разбудит утром ранним.
Мы стреляные птицы –
Мы пугал не боимся,
И новый день – как новый бой,
Покуда время длится.
В зеленое играем,
Хоть голова седая:
(Светла соль) мудрости,
И мы светлей с годами.
Пусть кривы пути и тропы –
Ни одной, ведущей в пропасть,
Еще нет.
Вовсе нет.
Еще в весну играем –
Она цветы раскрыла.
На чердаке Икар
Латает порваные крылья.
Он падал долго слепо
В лучах дождя и снега,
А вот подуло бы еще разок –
Рванул бы в небо!
В зеленое играем,
Хоть крут у жизни норов.
Мы – дебютанты, мы всегда
На сцене без суфлера.
Пьес играем мы немало.
Но с шекспировским финалом
Еще нет.
Вовсе нет.
Jeszcze w zielone gramy,
Jeszcze nie umieramy,
Jeszcze któregoś rana odbijemy się od ściany,
Jeszcze wiosenne deszcze obudzą ruń zieloną,
Jeszcze zimowe śmieci na ogniskach wiosny spłoną,
Jeszcze w zielone gramy,
Jeszcze wzrok nam się pali,
Jeszcze się nam pokłonią ci, co palcem wygrażali
My możemy być w kłopocie,
Ale na rozpaczy dnie jeszcze nie
Długo nie
****
Jeszcze w zielone gramy
(Wojciech Młynarski)
Przez kolejne grudnie, maje
Każdy goni jak szalony,
A za nami pozostaje
Sto okazji przegapionych
Ktoś wytyka nam co chwilę
W mróz czy upał, w zimie, w lecie
Szans niedostrzeżonych tyle
I ktoś rację ma, lecz przecież
Jeszcze w zielone gramy,
Jeszcze nie umieramy,
Jeszcze któregoś rana odbijemy się od ściany,
Jeszcze wiosenne deszcze obudzą ruń zieloną,
Jeszcze zimowe śmieci na ogniskach wiosny spłoną,
Jeszcze w zielone gramy,
Jeszcze wzrok nam się pali,
Jeszcze się nam pokłonią ci, co palcem wygrażali
My możemy być w kłopocie,
Ale na rozpaczy dnie jeszcze nie
Długo nie
Więc nie martwmy się, bo w końcu nie nam jednym się nie klei
Ważne, by choć raz w miesiącu mieć dyktando u nadziei
Żeby w serca kajeciku po literkach zanotować
I powtarzać sobie cicho takie prościuteńkie słowa:
Jeszcze w zielone gramy,
Jeszcze nie umieramy,
Jeszcze się spełnią nasze piękne sny, marzenia, plany,
Tylko nie ulegajmy przedwczesnym niepokojom
Bądźmy jak stare wróble, które stracha się nie boją
Jeszcze w zielone gramy, choć skroń niejedna siwa
Jeszcze sól będzie mądra, a oliwa sprawiedliwa
Różne drogi nas prowadzą,
Lecz ta, która w przepaść rwie jeszcze nie
Długo nie
Jeszcze w zielone gramy -
Chęć życia nam nie zbrzydła
Jeszcze na strychu każdy klei połamane skrzydła
I myśli sobie Ikar, co nieraz już w dół runął
"Jakby powiało zdrowo, to bym jeszcze raz pofrunął!&q