• А
  • Б
  • В
  • Г
  • Д
  • Е
  • Ж
  • З
  • И
  • К
  • Л
  • М
  • Н
  • О
  • П
  • Р
  • С
  • Т
  • У
  • Ф
  • Х
  • Ц
  • Ч
  • Ш
  • Э
  • Ю
  • Я
  • A
  • B
  • C
  • D
  • E
  • F
  • G
  • H
  • I
  • J
  • K
  • L
  • M
  • N
  • O
  • P
  • Q
  • R
  • S
  • T
  • U
  • V
  • W
  • X
  • Y
  • Z
  • #
  • Текст песни Jacek Kaczmarski - Encore, jeszcze raz

    Просмотров: 9
    0 чел. считают текст песни верным
    0 чел. считают текст песни неверным
    На этой странице находится текст песни Jacek Kaczmarski - Encore, jeszcze raz, а также перевод песни и видео или клип.
    (wg obrazu P. Fiedotowa)

    Mam wszystko, czego może chcieć uczciwy człowiek -
    Światopogląd, wykształcenie, młodość, zdrowie,
    Rodzinę, która kocha mnie, dwie, trzy kobiety,
    Gitarę, psa i oficerskie epolety!
    To wszystko miało cel, i otom jest u celu.
    Na straży pól bezkresnych strażnik (jeden z wielu).
    Przy lampie leżę, drzwi zamknięte, płomień drga,
    A ja przez szpadę uczę skakać swego psa!

    Na drzwi się nie oglądaj, nasienie sobacze,
    Gdzie w śniegach nocny wilka trop i zaspy po pas.
    Skacz, jak ci każę, będę patrzył jak skaczesz!
    Encore, encore, jeszcze raz!

    Za oknem posterunku nic nie dzieje się,
    Czego bym umiał dopilnować, albo nie.
    Dali tu stertę starych futer i człowieka,
    Ażeby był i nie wiadomo na co czekał!
    Więc przypuszczenia snuję, liczę sęki w ścianach,
    Czasem przekłuję końcem szpady karakana,
    W oku mam błysk! (Od knota co się w lampie żarzy)
    Czerwony odcisk dłoni na podpartej twarzy!

    Na drzwi się nie oglądaj, nasienie sobacze,
    Gdzie w śniegach nocny wilka trop i zaspy po pas.
    Skacz, jak ci każę, będę patrzył jak skaczesz!
    Encore, encore, jeszcze raz!

    Tak, jest gdzieś świat, obce języki, lecz nie tu.
    Tu z ust dobywam głos, by rzucić rozkaz psu!
    Są konstelacje gwiazd i nieprzebyte drogi,
    Ja krokiem izbę mierzę, gdy zdrętwieją nogi!
    I wtedy szczeka pies na ostróg moich brzęk,
    Ze ściany rezonuje mu gitary dźwięk...
    Ze wspomnień pieśni, które znam, tka wątek wróżb,
    Jak gdybym kiedyś swoje życie przeżył już...

    Na drzwi się nie oglądaj, nasienie sobacze,
    Gdzie w śniegach nocny wilka trop i zaspy po pas.
    Skacz, jak ci każę, będę patrzył jak skaczesz!
    Encore, encore, jeszcze raz!

    Więc jem i śpię, pies śledzi wszystkie moje ruchy.
    Gdy piję, powiem czasem coś, on wtedy słucha.
    I widzę w oknie, zamiast zimy, lampę, psa
    I oficera, który pije tak jak ja!
    Nic nie ma za tą ścianą z wielkich, ciemnych belek,
    Nad stropem nazbyt niskim, by skorzystać z szelek!
    Nic we mnie, prócz do świata żalu dziecięcego,
    Tu nikt nie widzi, więc się wstydzić nie mam czego!

    Oczami za mną nie wódź, nasienie sobacze!
    Gdy piję w towarzystwie alkoholowych zmor!
    I nie liż mnie po rękach, gdy biję cię i - płaczę!
    Jeszcze raz! Jeszcze raz! Encore!
    Jacek Kaczmarski
    1977

    Смотрите также:

    Все тексты Jacek Kaczmarski >>>

    (РГ obrazu П. Fiedotowa)

    Мама Wszystko, czego może chcieć uczciwy człowiek -
    Światopogląd, wykształcenie, młodość, Zdrowie,
    Rodzinę, która Коча mnie, Dwie, Trzy Kobiety,
    Гитаре, PSA я oficerskie epolety!
    Для WSZYSTKO miało CEL, я otom шутку ˙U CEĻU.
    На straży POL bezkresnych strażnik (Jeden г wielu).
    Przy lampie Leze, DRZWI zamknięte, płomień drga,
    JA przez szpadę uczę skakać swego PSA!

    На DRZWI się ние oglądaj, nasienie sobacze,
    Gdzie W śniegach Nocny Wilka TROP я zaspy PO прошлого.
    Skacz, Як CI Kaze, Беде patrzył Jak skaczesz!
    Анкор, еще анкор, Jeszcze Раз!

    За oknem posterunku NIC ние dzieje się,
    Czego бым umiał dopilnować, Альбо ние.
    Дали Ту stertę Starych Футером я człowieka,
    Ażeby Бил я ние wiadomo на сотрудничество czekał!
    Więc przypuszczenia snuję, liczę Секи W ścianach,
    Czasem przekłuję końcem szpady karakana,
    W оку мам Błysk! (OD knota со się W lampie żarzy)
    Czerwony odcisk dłoni на podpartej twarzy!

    На DRZWI się ние oglądaj, nasienie sobacze,
    Gdzie W śniegach Nocny Wilka TROP я zaspy PO прошлого.
    Skacz, Як CI Kaze, Беде patrzył Jak skaczesz!
    Анкор, еще анкор, Jeszcze Раз!

    Так, шутка gdzieś świat, Obce języki, lecz ние Ту.
    Ту г Усть dobywam Глосс, по rzucić rozkaz промилле!
    SÁ konstelacje gwiazd я nieprzebyte drogi,
    Ja krokiem izbę mierzę, гды zdrętwieją Ноги!
    Я wtedy szczeka пироги Na Острог moich brzęk,
    Ze ściany rezonuje му Гитары dźwięk ...
    Ze wspomnień pieśni, które znam, ТКА WATEK wróżb,
    Jak gdybym kiedyś swoje życie przeżył już ...

    На DRZWI się ние oglądaj, nasienie sobacze,
    Gdzie W śniegach Nocny Wilka TROP я zaspy PO прошлого.
    Skacz, Як CI Kaze, Беде patrzył Jak skaczesz!
    Анкор, еще анкор, Jeszcze Раз!

    Więc ДСР я Spie, пироги śledzi Wszystkie Moje Ручьи.
    GDY piję, powiem czasem coś, на wtedy słucha.
    Я widzę ж oknie, zamiast zimy, Лампе, PSA
    Я oficera, który pije Так жак JA!
    Nic Nie ма ZA TĀ Sciana г wielkich, ciemnych Белек,
    Над stropem nazbyt niskim, по skorzystać г szelek!
    Ник мы mnie, prócz сделать Świata Zāļu dziecięcego,
    Ту nikt ние widzi, więc się wstydzić ние мам czego!

    Oczami ZA MnA ние wódź, nasienie sobacze!
    GDY piję W towarzystwie alkoholowych zmor!
    Я Nie Лиз mnie PO rękach, гды biję Cie я - płaczę!
    Jeszcze Раз! Jeszcze Раз! Encore!
    Яцек Качмарский
    1977

    Опрос: Верный ли текст песни?
    Да Нет